4 czerwca 1845 r. zmarł rotmistrz Franciszek Jerzy Łakiński herbu Pelikan (ur. 10 III 1767). Grobowiec zbudowany w kształcie piramidy (wys. 11,5 m) został przez niego osobiście zaprojektowany. Miejsce jego lokalizacji rotmistrz wybrał ze względu na to, że wzgórza przy granicy Wągrowca przypominały mu pola bitewne, na których spędził znaczną część życia. Ciekawostką jest, że miejsce posadowienia piramidy (5×5 m) zostało poświęcone po jego śmierci jako teren nowego cmentarza. Rotmistrz Łakiński został zapamiętany nie tylko jako żołnierz walczący w szeregach wojsk Księstwa Warszawskiego, ale również jako filantrop wspierający ubogich i potrzebujących. W swoim testamencie znaczną część majątku przeznaczył na wsparcie sierot i budowę szpitala. Utworzył również fundusz na coroczne wsparcie ceremonii ślubnych dla sześciu niezamożnych panien mieszkających w Wągrowcu. Warunkiem było, by ślub odbył się w dniu jego imienin (4 X). Po raz ostatni pieniądze z funduszu dla panien wypłacono w 1938 r. Czy Waszym zdaniem warto byłoby powrócić, choćby symbolicznie, do tej tradycji?
Więcej na temat rotmistrza Franciszka Łakińskiego na stronach:
opatowka.blink.pl/…/dzi…/franciszek-lakinski-i-jego-legenda/
http://opatowka.blink.pl/…/piramida-rotmistrza-franciszka-…/